Od jakiegoś czasu myślałam o tym, żeby uszyć spódnicę z baskinką. Zastanawiałam się nad kolorem i choć w pierwotnej wersji pomyślałam o mięcie, tak później doszłam do wniosku, że jednak jej już za dużo na ulicach. Pretekstem do uszycia spódnicy okazały się święta, bo przecież szafa nadal świeci pustkami, a ja potrzebowałam założyć coś eleganckiego.
A skoro ma być elegancko – to pomyślałam sobie – niech będzie znów pepitka, a jakże! Znalazłam bowiem bardzo fajną dzianinę. Pomyślałam, że będzie idealna na taką spódnicę! Elegancka a zarazem wygodna. Ponieważ nie miałam żadnego wykroju na taką spódnicę, zaczęłam kombinować sama. No i w rezultacie oto efekt:
Czarny pasek spódnicy wykonany jest z bawełnianej lamówki. Baskinka zrobiona jest z koła. Spódniczka ma prosty fason z zaszewkami (które ukryte są pod baskinką, o które pokażę przy okazji innych zdjęć). Mimo iż spódnica jest z dzianiny, która się ciągnie, zamontowałam w niej kryty zamek. Dlaczego? Żeby profesjonalniej to wyglądało.
Owa spódnica zdecydowanie lepiej prezentuje się na żywej bryle (baskinka dużo fajniej się układa, a na tych zdjęciach spódnica wydaje mi się jakaś taka krzywa – a musicie uwierzyć mi na słowo – krzywa zdecydowanie nie jest) tak więc zdjęcia już tuż tuż! 🙂 W odsłonie bardziej stonowanej niż moja poprzednia pepitkowa mini – która mam nadzieję, dużo bardziej przypadnie wam do gustu.
Cudna! I pepitka i baskinka 🙂
Świetna jest i jestem pod wrażeniem że Ty ją tak sama bez wykroju, wow. Brawo:]
Świetna! Pokaż się w niej nam!
Dziękuję Wam bardzo, co do samodzielnej konstrukcji to ja zielonego pojęcia o niej nie mam, więc sobie robię wszystko na chłopski rozum, ale ile więcej frajdy mam przy tym, niż przy szyciu z wykroju! 🙂 Niedługo tylko muszę jakiegoś manekina moich rozmiarów sobie wykombinować. Patrycjo, pokażę się w niej na pewno 🙂
Świetna!!
Bardzo fajna spódnica. No i profesjonalny zamek 🙂 Też się zastanawiam nad stworzeniem spódnicy z baskinką, ale będzie to raczej przeróbka.
IMHO wyszła fajnie. Pokaż zdjęcie na sobie :).
Dzięki, zbieram się już od kilku dni, żeby się w niej pokazać, ale nie miałam jakoś czasu. Jutro nie będzie lubego, ale być może we wtorek. Zajrzyjcie, to powiecie mi, czy rzeczywiście leży nieźle, czy może ją sobie wyidealizowałam 🙂
Ponadczasowy wzór pepitki, wygląda świetnie na tym fasonie spódnicy. Czekam na stylizacje.
PS. Ładne wykończenie!
Szycie bez wykrojów wychodzi mi najlepiej ;p
Widzę, że nie jestem sama 🙂
świetnie ci wyszła!! boska jest!