Ubrania, na które zrodził się pomysł w mojej głowie, znalazłam odpowiednie tkaniny i starałam się ten pomysł zrealizować – czyli uszyć je z mniejszym lub większym skutkiem.
W życiu większości szyjących kobiet przychodzi w końcu taki moment, że nie ma czasu szyć, a nawet jeśli ten czas znajdzie, to zamiast szyć dla siebie – szyje dla dzieci. W takim właśnie momencie życia jestem teraz ja. W szafie…
… i girlanda (czy też proporczyki badź chorągiewki) na ścianie. Nie szyję zbyt wiele rzeczy do domu, a nawet jeśli to raczej nie pokazuję ich na blogu. Ale, że ogólnie nie za wiele teraz tworzę, to pochwalę się moimi „dziełami”…
Tuż po porodzie nie szyłam bo wydawało mi się, że dzień jest dla mnie i tak dwa razy za krótki, więc jak tu jeszcze na szycie znaleźć czas? Potem czekałam, aż ustabilizuje mi się waga, bo nie chciałam czegoś uszyć…
Dawno mnie nie widzieliście, prawda :)? Postanowiłam dodać bardzo zaległy post. Uszyłam kiedyś dzianinową narzutkę, z tkaniny, którą pokazywałam wam na blogu. Kompletnie jednak zapominałam/nie miałam okazji, żeby zrobić dla was zdjęcia. Postanowiłam się jednak zmobilizować przed porodem – w…
Girlanda nadal leży złożona, więc jeszcze wam efektu nie pokażę, ale przynajmniej uszyłam sobie imię potomka 😉 Pomysł oczywiście podpatrzony – przewija się w wielu dziecięcych pokoikach. Co ciekawe – wydawało mi się, że uszycie takich literek będzie banalne! Przygotowałam…