Dzisiaj chciałabym pokazać wam, mój mały kącik przy którym pracuję. Nie mam za dużo miejsca, ale bardzo to moje mało miejsca lubię. Stolik ma chyba tyle lat co ja, jest drewniany i czeka aż mu zrobię renowację, jednak nie jestem do końca pewna czy tego chcę, bo stolik z pewnością straci trochę ze swej wyjątkowości. No i brakuje mu szufladki. Na razie zresztą i tak nie mam na to czasu. Na stoliku stoi maszyna! (…)
Kupiłam ją (no nie zupełnie ja 😉 ) w Lidlu, po pozytywnej recenzji Marchewkowej (którą przeczytacie tu), za co dziękuję 🙂 , jak na razie jestem z niej zadowolona. Przy okazji prezentuję wam dwa zestawy tkanin, które kupiłam ostatnio. Z obydwu powstaną sukienki, według mojej własnej wizji i pewien drobiazg przy okazji.
Nie opuszczajcie mnie na długo! Praca nad sukienkami rusza lada dzień 🙂
Znam to uczucie… mały, ciasny, ale własny kącik 🙂 Mój nie bardzo nadaje się do pokazania 🙂 Głównie to zbieranina mebli i stolików, które nie są nikomu potrzebne… a mnie na pewno się przydadzą 😀
Co do stolika, to poprzestałabym tylko na jego odświeżeniu… bez żadnego zasłaniania jego walorów. Jest DREWNIANE – to jest jego niewątpliwy atut i masywne… a szufladkę na pewno da się dorobić i będzie niezastąpionym miejscem na nici i akcesoria do maszyny 🙂
Co do samej maszyny – też ją kupiłam i też po przeczytaniu recenzji marchewkowej… rację ma dziewczyna, bo maszyna – jak za te pieniądze – spełnia swoje zadanie 🙂
Chyba tak właśnie zrobię, tylko jak się będzie ciepło, żebym mogła całą renowacje przeprowadzić na zewnątrz.
Wtedy na pewno się nim pochwalę 🙂
A Marchewkowa to najwyraźniej powinna od Lidla jakiś porządny bonus dostać, bo im chyba wszystkie blogerki na maszynę zwerbowała!
szycie zajmuje wiele czasu i miejsca także trzeba się dobrze zorganizować