Część 1 🙂
Miałam w szafie sukienkę. Niezbyt ładną, a w dodatku leżała koszmarnie. Dół sterczał z tyłu i wyglądałam jakbym miała kuper, a góra była za luźna. Sukienka była więc zupełnie nie używana. Pomyślałam, że nie mam nic do stracenia i spróbuję ją przerobić. Sukienka przed przeróbką wyglądała tak:
Pierwszym krokiem jaki zrobiłam, było odcięcie góry od dołu (…)
Góra po odcięciu była tak krótka, że nie nadawałaby się nawet na krótki top. Nie chciałam jednak się jej pozbyć. Pomyślałam, że paski najlepiej będzie połączyć z czymś gładkim. Wyszukałam gdzieś wśród moich ciuchów zwykłą, czarną bokserkę i jedyne co mi zostało, to połączyć ją jakoś z częścią w paski. Oto co wymyśliłam:
A tak bluzka wygląda na mnie (nie patrzcie na resztę stroju – jest zupełnie przypadkowa) 🙂
Dół sukienki jeszcze czeka na przeróbkę, dzisiaj jednak zabieram się za coś innego. Mam jednak nadzieję, że znajdę chwilę, żeby coś z nim zrobić, zwłaszcza, że zwykła czarna spódnica bardzo mi się przyda.
Fajnie Ci wyszła 🙂 Ciekawa jestem jak przyszyłaś bokserkę… ot tak wycięłaś sobie i przyzygzakowałaś?… wydaje mi się być trudne, a efekt mi się podoba 🙂
świetne rozwiązanie, bluzka wygląda naprawdę świetnie
Dziękuję 🙂
Założyłam bokserkę na siebie, narysowałam zarys dekoltu „serduszka”, potem ładnie poprawiłam jak leżała na płasko, żeby było równo i wycięłam. Ten sam kształt zaznaczyłam potem na części w paski i zszyłam obydwie części ze sobą podwójną igłą, bo materiał był lekko elastyczny. Myślałam że będę musiała ją zwężać, ale nie było takiej potrzeby.
Super wyszło! Zdecydowanie lepiej niż przedtem
Ponieważ coś się pomnożyło, to zostawiam tylko jeden 🙂
jasne, bo mi pokazywało ze jest jakiś błąd. Dzieki 🙂
Możliwe, że jakieś problemy na serwerze, sprawdzę to wieczorem – proszę 🙂
Podziwiam, że ci się chciało przerabiać. Ja wolę robić coś od początku do końca. A efekt końcowy świetny!
Dziękuję 🙂 Wiesz co, mam takie odczucie, że szycie od początku jest łatwiejsze, tyle że przeróbki sprawiają mi przyjemność. Gdy ocalam rzeczy przed kubłem na śmieci, czuję się szczęśliwsza 🙂
Bardzo fajny efekt. Próbowałam kiedyś przyszywać dzianinę do dzianiny. Rozciąga to się i marszczy :/ Dlatego tym bardziej jestem pod wrażeniem, że tak ładnie Ci się to udało. A może masz jakieś tajne sposoby 😉 ?
Sęk w tym, że nie mam żadnego magicznego sposobu. Chyba mi się po prostu udało. Najlepiej było by posiadać overlock, ale niestety teraz nie mogę sobie na niego pozwolić.