Pogoda skutecznie odciąga mnie od maszyny! Jest po prostu fantastycznie – aż chcę się jechać gdzieś nad wodę. Zamiast materiału na sukienkę kupiłam grilla. Ale jakoś nie żałuję, bo Burdy jeszcze do mnie nie dotarły. Kupiłam za to materiał na coś innego.
Moja mama jakiś czas temu kupiła sobie do kuchni owe puszki:
Gdy byłam u niej ostatnio wspólnie stwierdziłyśmy, że do jej jasnozielonych mebli kuchennych doskonale pasowałyby zasłony w takie właśnie różowo zielone kwiaty. Powiedziałam, że może kiedyś uda mi się trafić taką tkaninę, to jej kupię. Dwa dni później zaszłam do sklepu. W planach miałam do kupienia jakąś ciekawą tkaninę w pasy, którą chciałam obić krzesła. Nie znalazłam. Moim oczom ukazała się za to tkanina w różowe kwiaty! Dokładnie takie, jakie sobie wyobrażałam. Kosztowała 36 zł/m, a miała 2,80 szerokości! Pani nie była w stanie powiedzieć mi co to za tkanina, ale nie miało to większego znaczenia! 🙂
Chyba pasuje?
Pasuje idealnie:]
Uwielbiam ten styl :))))